Lubię podcienie i krużganki. Lubię nimi wolno spacerować, przyglądać się im, zaglądać na dziedziniec, a najbardziej oczywiście podziwiać ich sklepienia. A jeśli te są w dodatku wspaniale udekorowane freskami, to czego chcieć więcej?
Bressanone/Brixen to malownicze miasteczko na północy Włoch w Południowym Tyrolu. Ciekawe pod względem historycznym i językowym: Południowy Tyrol został przyłączony do Włoch w 1919 r., wcześniej należał do Austriaków. Ponad 70 procent mieszkańców posługuje się językiem niemieckim, pozostała część językiem włoskim i ladyńskim.
Stare Miasto jest urocze, ale mnie najbardziej urzekły krużganki katedry. Są one pozostałością bardzo wczesnej (przedromańskiej) budowli. Kolorowe freski, które je zdobią, powstawały stopniowo w gotyku i wyszły spod ręki wielu artystów, nieznanych z nazwiska. Przedstawiają postaci świętych i sceny biblijne. Spacer po krużgankach z głową zadartą do góry to bardzo interesująca podróż do przeszłości i jakby innego świata… Tylko przypuszczam, że w innym świetle byłyby jeszcze wspanialsze…
Mają niepowtarzalny klimat :)
Piękne!
no tak… freski, krużganki… czego chcieć więcej? ;-)
i jeszcze tak uroczo spatynowane…
No pięka sprawa – pyk, i można się przeklikać w czasie o parę stuleci. Klikałbym!
Bardzo ciekawe :)
Też lubię krużganki i podcienie, a te są naprawdę wyjątkowo piękne. Spacerując nimi można się zadumać na upływem czasu i tym, co po nas pozostaje ;-)
ciekawe czy ci wspaniali twórcy z dawnych lat znaleźliby się w świecie szkła, betonu i plastiku
Pieknie, a i swiatlo cudne.
Freski, sgraffito, murale, wszystkie je kocham i uwielbiam:)
I mnie się niezmiernie spodobały. Żałuję, że nie spędziłam z nimi więcej czasu, widziałam je przez pryzmat migreny ;), co nie należało do łatwych zadań ;)
Dobrego weekendu dla Was! :)
O.
Piękne!
Ciekawa pasja, ale wcale się nie dziwię ponieważ …. jest co oglądać !!!!
Fusillko, Twójraj – pozdrawiam Was!
O.