Weiberfastnacht

Weiberfastnacht – no i zaczęło się :)

Napisane: 03.03.2011
Nad Renem i Ruhr. Albo się to lubi i bierze się w tym udział, albo się znika na kilka dni.
Tak jak moja przyjaciólka – mieszkanka Kolonii. Od lat, od dzisiaj do poniedziałku, bierze urlop i opuszcza koloński a właściwie nadreński szał karnawałowy, który nie ma sobie równych w Europie ;)
Jest jeszcze trzecia opcja – moja ;) – Udziału nie biorę, ale obserwuję :)
Wszystko zaczyna się od dzisiaj, czyli od tzw. Weiberfastnacht – przebierańcy zawłaszczają knajpkami, pubami i restauracjami. Wcześniej kobiety odcinają mężczyznom krawaty, poprzez to pozbawiają ich władzy ;) Tak więc w ten dzień, każdy kto nosi krawat, nic nie może przeciwko temu zwyczajowi zrobić ;)
Jutro tzw. Rußiger Freitag – sadzowy piątek, potem Nelkensamstag, czyli sobota goździkowa, następnie Tulpensonntag, czyli tulipanowa niedziela. Ale kulminacją jest ROSENMONTAG, czyli różany poniedziałek – Przeżyłam już trzy, w tym jeden w Kolonii – tam jest największy pochód przebierańców i trwa kilka godzin. Jeśli macie ochotę, to zaglądnijcie pod tag Rosenmontag – w poprzednich latach dokładnie opisywałam, co to jest i wstawiałam zdjęcia.
Po szaleństwie poniedziałkowym przychodzi tzw. Veilchendienstag, czyli fiołkowy wtorek. A potem to już Środa Popielcowa.
Nadreński karnawał to prawie święto, nikt nie pracuje, wszyscy się bawią :)
A ja może w końcu znajdę czas, żeby upiec oponki.
I trzymajcie kciuki, żeby nie padało w Rosenmontag :)

****

Komentarze:

agpagp
03.03.2011 21:55
i obowiązkowo nałap cukierków :D pamiętam tamten wpis :) właściwie to fajna sprawa cały ten Fest :)
obiezy_swiatka
03.03.2011 22:00
Pestko, zobaczę, co się da zrobić ;) Żeby tylko nie lało… O.
artdeco1
04.03.2011 00:04
nigdy nie biore udzialu w festiwalach, ale ten brzmi tak kolorowo, ze chetnie bym zobaczyla, braku deszczu zycze :)
greta_a
04.03.2011 06:38
Jejku, jak ja Ci zazdroszczę karnawału. U mnie nie ma, jest cicho, spokojnie, sennie. Szkoda :( Aaaaa… GUM mi się bardzo podoba, coraz częściej myślę o Rosji :)
fusilla
04.03.2011 11:11
Nigdy mi się nie udało być w Niemczech w trakcie karnawału. To musi być świetna zabawa! Oczywiście dobrej pogody życzę!
lidka1810
04.03.2011 12:51
trzymam kciuki i czekam na zdjęcia! u nas jutro góralskie ostatki na nartach, bedę jeżdzic i pstrykać :))) miałam ofertę zjechania z flagą w stroju góralskim ale niestety nie posiadam takowego :( za rok postaram się skompletować – kozuszek haftowany mam po babci trzeba go tylko przeszyć, halka z ręcznym haftem i chustki tybetki też po babci są. zostaje kiecka, korale, gorset i koszula – postaram się pożyczyć :) Babcia nie była zwolenniczką góralskiej mody mimo, że ze wsi i czystej krwi góralka…
dr555
04.03.2011 16:35
Dobrze, że o tym zakończeniu karnawału napisałaś. Przeżyłam to w Paderborn i bardzo mi się podobało. Joasia brała udział w pochodzie. Ludzie sypali kwiatami i cukierkami. Dzieci chwytały te cukierki. Było bardzo głośno, bo grały zespoły. To moi znajomi Niemcy przebrali Joasię za kota. Pozdrawiam. Belita
obiezy_swiatka
04.03.2011 16:53
Artdeco, ja jako obserwator tylko, bo tłumów nie lubię. Ustawię się gdzieś z boczku. I zeby nie padało! O.
obiezy_swiatka
04.03.2011 16:54
Greto, ale ja lubię cicho, spokojnie i sennie. Uwielbiam. A co do Rosji, to warto :) O.
obiezy_swiatka
04.03.2011 16:54
Fussilko, może Ci się uda następnym razem :) Żeby ta pogoda była dobra – zaklinam ;) O.
obiezy_swiatka
04.03.2011 16:56
Lidko, ja to bym się z Tobą zamieniła :) Nigdy nie byłam na góralskich ostatkach. I mam nadzieję, że następnego roku będzisz miała strój w komplecie :) Taka okazja do zjazdu z flagą! Jak będzie pogoda u mnie, to zdjęcia porobię ;) O.
obiezy_swiatka
04.03.2011 16:57
Belito, no to wiesz, jak to jest. I mali i duzi – wszyscy są przebrani ;) Ja dzisiaj już widziałam tysiące myszek, kotów i czarownic – wszystko to wysokie na 1,60 i więcej ;) O.
kocurkowata
04.03.2011 17:34
A powiada się, że Niemcy to ponury naród…:) Pozdrawiam Cię serdecznie:) K.
obiezy_swiatka
04.03.2011 18:06
Kocurkowata, powiadają ci, co go nie znają ;) Serdeczności! O.

0 comments on “Weiberfastnacht – no i zaczęło się :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *