Bergen-Belsen

W ciszy Bergen-Belsen

Napisane: 30.06.2010
Na pewno znane jest Wam nazwisko Anny Frank. Być może czytaliście jej dziennik?
A Felice Schragenheim? Zwana również Jaguarem?
Pod koniec lat 90tych na podstawie książki Aimee i Jaguar powstał film pod tym samym tytułem. O zakazanej miłości dwóch kobiet, Żydówki i przykładnej żony żołnierza Wehrmachtu. Film oparty jest na faktach z czasów II wojny światowej.
Film oglądnęłam wtedy Pod Baranami i pamiętam, że długo dyskutowaliśmy o nim w gronie znajomych. Potem jakoś umknął mi z pamięci. Aż wiosną tego roku odwiedziłam obóz koncentracyjny Bergen – Belsen i trafiłam na nagrobek Felice…
Była tam również Anna Frank i setki tysięcy innych…
Andrzej Trzebiński w swoim dzienniku okupacyjnym pisał: Pochłonie nas historia, młodych dwudziestoletnich chłopców. Nie będziemy Mochnackimi, Norwidami swojej epoki. Mogliśmy być Rimbaudami. Ale odrzuciliśmy to, bo szliśmy gdzieś indziej.
Ja nie chcę, żeby ich wszystkich ta historia pochłonęła.

Obóz koncentracyjny Bergen-Belsen został założony w 1940 roku jako obóz dla francuskich i belgijskich żołnierzy. Stał się ostatnim przystankiem w życiu dla tysięcy osób różnej narodowości.

Bergen-Belsen
Bergen-Belsen

Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Nagrobek Anny Frank
Nagrobek Anny Frank
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen
Bergen-Belsen

Inne obozy hitlerowskie: KL Auschwitz-Birkenau

Komentarze:
agpagp
30.06.2010 21:31
aż coś gardło ściska … i strach wychodzi…żeby nigdy już nic takiego się nie powtórzyło
obiezy_swiatka
30.06.2010 21:49
Pestko, tak, strach. Oby się nie zdarzyło nigdy więcej. O.
Gość: Ataner, c-68-60-248-97.hsd1.il.comcast.net
01.07.2010 03:12
Dlatego cieszmy sie kazdym dniem i przezywajmy go tak jak by to mial byc nasz ostatni dzien zycia. Wiem, moze to banal, ale zycie jest takie ulote. Ja staram sie tak zyc, cieszyc sie kazdym nadchodzacym dniem. Nie zawsze mi to wychodzi, ale chce .To jest najwazniejsze. Obiezyswiatko,jestem uzalezniona od Twoje bloga, nastepny nalog :)))))) Twoja wierna czytelniczka, Ataner.
chiara76
01.07.2010 09:02
nie wiem, czy Ty też masz wrażenie, że jak się wchodzi na teren obozu, to pojawia się tam jakaś zła aura? Tak, jakby , nie wiem, naiwne tłumaczenie, że tyle takiego niewyobrażalnego przecież zła, wyrządzić mógł człowiek człowiekowi tylko i wyłącznie dlatego, że jakieś złe fluiduy tam są…są przecież miejsca, w których zło dzieje się jakby częściej, chociażby Lasy Katyńskie…może tam zło wypełza na powierzchnię, nie wiem… ja wiem jedno, nie mam już na ten moment ochoty zwiedzić Auschwitz, w którym nie byłam… byłam natomiast w Majdanku, gdzie nawet opisałam na blogu, byłam świadkiem pewnej sceny, która też mi w głowie siedzi: chiara76.blox.pl/2006/09/1-wrzesnia.html niepamięć też robi wiele zła. To, co jesteśmy winni tym, którzy tam zginęli, nieważne, jakiego wyznania , narodowości to PAMIĘĆ i opowieść o tym, co człowiek może zrobić drugiemu w imię chorych idei, zrodzonych chyba z podszeptu szatana. A „Dzienniki Anne Frank” czytałam, tak…
spacer_biedronki
01.07.2010 14:43
znam i książkę i film. W czytałam Cię dziś w absolutnej ciszy.
Gość: czara, 77.236.0.*
01.07.2010 21:29
Więc Jaguar istniała naprawdę? Obieżyświatko, widziałam ten film kiedyś, na festiwalu w Kazimierzu, wśród natłoku innych filmów, ta historia wcale mi nie umknęła, choć chyba myślałam, że to fikcja… Krzyk Aimee, gdy zabrali Felice, został do dzisiaj w mojej głowie… Dziękuję, za ten wpis, ja też nie chcę, chcę pamiętać!
obiezy_swiatka
01.07.2010 22:16
Ataner, ja myślę podobnie. Wprawdzie czasem mi nie wychodzi, ale próbuję :) Ale mi pięknie piszesz :) ALe nie strasz, nie chcę wpędzać w chorobę ;) Serdeczności! O.
obiezy_swiatka
01.07.2010 22:25
Chiaro, przeczytałam Twój wpis – dziękuję za linka. Wiesz, też znam takie domy i rodziny… Odwiedziłam wiele obozów i wiem, że będę je nadal odwiedzać. Miałam szczęście spotkać wielu więźniów obozów, którzy mi opowiadali swoje historie. Mnie ściska w gardle w takich miejscach, łzy mi też kapią i nie mogę zrozumieć, że człowiek to uczynił. Nie mogę. I to, co piszesz, że pamięć jest ważna. Mądra pamięć. Do Dziennika Anny Frank wracam od czasu do czasu. Serdecznie pozdrawiam! O.
obiezy_swiatka
01.07.2010 22:25
Spacerku, ta cisza potrzebna czasami… O.
obiezy_swiatka
01.07.2010 22:28
Czaro, tak, J. istniała naprawdę. Film też mam w głowie. Książkę czytałam dopiero po filmie. Wprawdzie po niemiecku, ale wiem, że po polsku wydało ją wydawnictwo Czarne. Pamiętajmy więc. O.
ekolozkaa
01.07.2010 23:39
Mimo iż w Auschwitz byłam kilka razy, a pierwsza wizyta była dość traumatycznym dla mnie przeżyciem, tak chyba równie mocne wrażenie wywarł na mnie dom Anny Frank w Amsterdamie. Jej figurka skąpana w promieniach zachodzącego słońca przy Westerkerk do tej pory tkwi mi w pamięci. Kiedyś o tym pisałam na starym blogu opowiastkidokawy.blog.onet.pl/dom-z-Prinsengracht,2,ID253871049,n Po prostu ten dom przy Prinsengracht i to, co się tam wydarzyło, bardzo, bardzo mocno mi siedzi w głowie. Byłaś tam Obieżyświatko?
obiezy_swiatka
05.07.2010 22:12
Ekolożko, nie, niestety, nie byłam tam. Ale nadrobię to. Chciałabym ten dom odwiedzić. Dziękuję za linka do Twojego wpisu! Pozdrawiam serdecznie, O.

2 comments on “W ciszy Bergen-Belsen

  1. Pingback: KL Auschwitz-Birkenau | Zapiski Obieżyświatki

  2. Pingback: KL Dachau | Zapiski Obieżyświatki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *